Hermaszewski i Bekker

Opublikowane przez Anna Wizerkaniuk w dniu

Autorem tekstu jest Łukasz Bobek

Praca została wyróżniona nagrodą w konkursie stypendialnym Klubu Astronomicznego Almukantarat w 2023 r.


Człowiek od dawna interesował się kosmosem, z biegiem lat jego zainteresowanie było coraz większe. Już w 1530 roku Mikołaj Kopernik, bazując na notatkach Arystarcha z Samos, oraz innych starożytnych astronomów, ponownie odkrył, że nie ziemia, ale słońce jest w środku układu słonecznego. Odkrycie Kopernika szybko zostało potępione, a jego książka „O obrotach sfer niebieskich”, którą wydał, w 1543 roku została zakazana przez kościelną Inkwizycję. Obecnie, odkrycie Kopernika uważa się za podstawy astronomii.

Trzeba zauważyć, że nie tylko Kopernik przeciwstawił się Inkwizycji, twierdząc, że układ jest heliocentryczny. Wielu astronomów, czy fizyków opowiadało się za systemem Polaka. W XVII w. system Kopernikański cieszył się trochę większym uznaniem u fizyków, bo coraz więcej osób dowodziło, że jest on prawdziwy. Kościół jednak nadal zakazywał czytać to „heretyckie dzieło”. Dopiero, w XVIII w. Robert Hooke przekonał świat na podstawie swoich obserwacji, że planety krążą wokół słońca, a naturalne satelity krążą wokół innych planet.

Po przekonaniu się, że planety krążą wokół słońca, człowiek chciał pójść jeszcze dalej. Zaczęto więc marzyć o podróżach kosmicznych. Już na przełomie XIX i XX wieku Konstantin Ciołkowski (który z pochodzenia ojca był Polakiem, a ze strony matki Rosjaninem. Urodził się także na terenie Imperium Rosyjskim. Uważał się za Rosjanina) stworzył projekt sterowca, oraz teorię lotu rakiety. Zbudował on pierwszy rosyjski tunel aerodynamiczny. Nie był on jedynym Polakiem, który coś wymyślił czy stworzył. Duży wpływ na światowy podbój kosmosu miał także Mieczysław Grzegorz Bekker, który zaprojektował pojazd księżycowy. Dzięki niemu odbyła się misja Apollo 15, 16 i 17. Cytując Eugene Cernan, dowódcę misji Apollo 17 „[…]Łazik był tak uniwersalny i dawał nam taką przewagę w czasie, który mieliśmy do dyspozycji na księżycu, że bez niego nasza wiedza naukowa i geologiczna byłaby mniejsza o 70%”. Jednakże Polacy nie tylko zasłynęli z konstrukcji sprzętu kosmicznego, lecz także jako ważne osoby w historii odkryć kosmicznych. Jednym z ważniejszych Polaków był kosmonauta wtedy major, później generał, Mirosław Hermaszewski. Dzięki programowi Interkosmos rozpoczął swoją przygodę w kosmosie.

Ale czym Mirosław Hermaszewski zasłynął, że jest uważany za jednego z ważniejszych Polaków w podboju kosmosu i w ogóle, dlaczego to właśnie on tam poleciał?

Major Hermaszewski, przed misją kosmiczną był pilotem myśliwca. Od dziecka rozmyślał, co może znajdować się na niebie. Zbudował nawet własną lunetę. W 1960 roku zaczyna latać na szybowcach, a w 1961 ukończył kurs pilotowania samolotu. W listopadzie 1961 zaczął uczyć się w Szkole Orląt w Dęblinie, 3 lata później został pilotem odrzutowców klasy III. Kolejne dwa lata także spędził latając w przestworzach, tym razem w Poznańskim Pułku Lotniczym. Kiedy skończył okres latania w pułku, postanowił rozszerzyć swoje umiejętności pilotażu do pilotowania samolotu naddźwiękowego, MIGa-21. Hermaszewski swoją edukację ukończył w Akademii Sztabu Generalnego w 1971. Gdy okres jego nauk pilotażu samolotów dobiegł końca, wstąpił do pułków kolejno w Gdyni, potem we Wrocławiu.

Zgodnie z programem podboju kosmosu, w czerwcu 1976 roku Wojskowy Instytut Medycyny Lotniczej (WIML), zaprosił pilotów z całego kraju na wstępne badania kwalifikujące do lotu w kosmos. Piloci, nie wiedzieli, w jakim celu są badani, myśleli, że będą testować nowy, rosyjski sprzęt. Prowadzone były badania stanu fizycznego, zdrowotnego i psychicznego. Do następnego etapu przeszło czternastu pilotów, etap odbywał się w Mrągowie, w ośrodku wojskowym. Pilotom sprawdzano wytrzymałość błędnika, wprowadzano ich do komór niskich ciśnień i badano, jak ich ciała zareagują. Następna seria badań odbyła się w Zakopanem, gdzie zostało już tylko dziesięciu kandydatów. „[…]Klukowski chciał nas wykończyć. Co chwila mierzył nam tętno. Co!? Tylko sto dwadzieścia!? Zwiększamy tempo! Po Tatrach dosłownie biegaliśmy. […] Tam, gdzie wykwalifikowani przewodnicy pokonują szlak w dwie godziny, oni robią to w godzinę”. – powiedział Generał Kuziora, uczestnik.

Do przedostatniego etapu przeszło pięciu kandydatów, ale do Gwiezdnego Miasteczka, poleciało dwóch Polaków: Zenon Jankowski i Mirosław Hermaszewski. Po wielu trudnościach Rosjanie zdecydowali, że poleci dobrana już wcześniej para, Hermaszewski – Klimuk. Niestety, dwaj Polacy nie mogli razem polecieć, gdyż kompanem musiała być osoba, która przynajmniej raz była w kosmosie. Nie zmienia to faktu, że Jankowski nadal mógł polecieć. Dodatkowo druga para: Jankowski – Kubasow była parą zastępczą. Rosyjscy dowódcy zakładali też, że kosmonauci przed powrotem mogą zginąć. Wówczas to druga dwójka miała być światu przedstawiona jako ta, która wyleciała w kosmos.

Dlaczego więc właśnie Mirosław Hermaszewski jest uważany za ważną osobę w podboju kosmosu?

Major Hermaszewski był pierwszym, a w zasadzie jedynym Polskim kosmonautą, który poleciał w kosmos, dlatego Start Sojuza 30 był przełomowym momentem w historii polskiej kosmonautyki.

Jednak nie zmienia to faktu, że każdy kosmonauta boi się startu. „[…]Jak człowiek ma pod sobą 350 tysięcy ton materiałów wybuchowych, to się boi. Na zewnątrz tego nie pokazuje. Skafander jest fotogeniczny, trzeba się uśmiechać i machać ręką, bo wszyscy fotografują” – mówił kosmonauta.

Mirosław Hermaszewski został wysłany z misją przetopienia metali w warunkach nieważkości, oraz wyhodowania kryształ z telluru, kadmu i rtęci. Te kryształy były najważniejszą częścią kamer na podczerwień, które montuje się w specjalnych rakietach. Nie są to jednak wszystkie testy, które były przeprowadzane w warunkach nieważkości. Można by rzec, że kosmonauci ze stacji Salut 6, w której skład wchodzili trzej Rosjanie i jeden Polak byli „królikami doświadczalnymi”. Jeden z testów nosił nazwę: smak. Jak opisywano: „[…]Mieli bateryjkę i dwie elektrody. Przykładali to do języka i sprawdzali, czy coś czują, czy nie […]”. Załoga stacji Salut 6 była poddawana takim testom. Inny test sprawdzał, w jaki sposób kosmonauta mógłby odpoczywać w przestrzeni kosmicznej. Dla przeciętnego człowieka testy, wykonywane przez załogę były po prostu dziwne, lecz przywódcy ZSRR chcieli wiedzieć więcej o zachowaniu organizmu ludzkiego poza atmosferą Ziemi.

Po przybyciu na Ziemię, kosmonauci musieli ponownie zmierzyć się z grawitacją ziemską. Jak to wspomina Hermaszewski „[…] Drugi raz uczyłem się chodzić”.

Mirosław Hermaszewski, po udanym locie otrzymał „Tytuł Bohatera Związku Radzieckiego”. Ten lot pozwolił przede wszystkim odnowić przyjaźń polsko-radziecką, dlatego dla Rosjan był on ważny, a dla strony polskiej, ważne było wykonanie różnych badań za pośrednictwem polskiego kosmonauty, przeprowadzane w stanie nieważkości.

Ale w takim razie co z Bekkerem? Czy jego wynalazki w ogóle się przydały?

Mieczysław Grzegorz Bekker, urodził się 25.05.1905 na Lubelszczyźnie. Po ukończeniu wykształcenia podstawowego wstąpił do Szkoły Podchorążych, potem zaczął studiować mechanikę. Już jako stosunkowo młody mechanik, doskonalił polskie czołgi, by mogły swobodnie jeździć w trudnym terenie. Chcąc osiągnąć cel, wymienił gąsienice na koła. Twierdził, że napęd na każde koło będzie efektywniejszy w terenie.

Nie zdając sobie z tego sprawy, młody inżynier zapoczątkował nową dziedzinę w technice – terramechanikę. Już sam fakt, że Polak zapoczątkował nową dziedzinę, napawa nas dumą.

Niestety, gdy wybucha II wojna światowa, konstruktor musiał zawiesić swoją działalność, emigrował do Rumunii. Pół roku później, we Francji wznowił pracę i pracował nad czołgami dla tego kraju. Opracował coraz to nowsze projekty i w 1942 zaczął pracować dla wojska kanadyjskiego.

Kilka lat później, kiedy Amerykanie ogłosili konkurs na zbudowanie łazika, który mógłby swobodnie poruszać się na księżycu, to Bekker, który się do tego wcześniej przygotowywał, z łatwością wygrał konkurs. Jego pojazd przewyższał pod względem technicznym inne propozycje łazików, również maszynę innego Polaka, który też konkurował.

Łazik Mieczysława Grzegorza Bekkera musiał się sprawdzać, bo użyto go aż w trzech misjach Apollo (Apollo 15; Apollo 16; Apollo 17). Jak już wspominałem wcześniej, dzięki łazikowi Bekkera, Amerykanie dysponowali o 70% większą pulą informacji o naturalnym satelicie.

Poświęcenie Bekkera dla techniki zostało docenione. Otrzymał tytuł „Doktora honoris causa” Politechniki w Monachium, oraz Uniwersytetów: Ottawskiego i Bolońskiego.

Niestety, z biegiem lat jego prace zostały zapomniane, a NASA twierdzi, że „wszystko zostało zrealizowane w specjalnym studiu filmowym.”

Podsumowując, obaj Polacy z ostawili po sobie ślad w podboju kosmosu. Hermaszewski, lecąc tam i wykonując szereg testów, oraz Bekker, przez którego Amerykanie dysponowali wtedy coraz większą pulą informacji o Księżycu. Hermaszewski, za lot w kosmos otrzymał różne odznaczenia i tytuły, a Bekker, który przebywał na obczyźnie, dostał wspomniany wcześniej tytuł doktora honoris causa. Te tytuły i odznaczenia pokazują nam, że już kiedy żyli, byli ważni i doceniani.

W światowej nauce zasługi Bekkera były olbrzymie. Pomijając już fakt, że zapoczątkował nową dziedzinę, konstruktor ten zaprojektował wyjątkowy łazik kosmiczny. Pojazd posłużył NASA do eksploracji powierzchni Księżyca. Dzięki niemu odkrywanie oraz poruszanie się po jego terenie stało się szybsze a pozyskiwanie próbek efektywniejsze. Znaleziono wtedy mnóstwo kraterów i wzniesień. Kosmonauci dojeżdża li łazikiem do zakątków globu, do których człowiek w skafandrze by nie doszedł. Łazik ułatwił załodze także zbieranie próbek skał księżycowych, które pokrywały naszego satelitę. Te kamienie były zwane regolitami. Zebrano ich łącznie aż 382 kilogramy. Dzięki analizie surowca na podstawie badań w kilku krajach naukowcy stwierdzili, że Księżyc nie jest i nie był częścią Ziemi. Jego skład różni się od składu pierwiastków występujących na powierzchni ziemi. Zasługi Mirosława Hermaszewskiego przeprowadzone na podstawie badań na stacji Salut 6, były nieco mniejsze. Głównym powodem umniejszania zasług majora Hermaszewskiego była propaganda, która miała na celu ocieplenie relacji polsko–rosyjskiej.

Nie należy jednak zapomnieć o testach, które wykonywali kosmonauci. Pozwoliły one dać światu, a przynajmniej Rosji ogólny ogląd na sytuację człowieka w kosmosie, oraz jego potrzeby, reakcje i zachowania. Obaj polscy bohaterowie są godni naszej pamięci o nich.

Bibliografia:

[1] Biedrzycki B, Czy bez Polaków ludzkość poleciałaby w kosmos URL: https://ciekawostkihistoryczne.pl/2016/04/19/czy-bez-polakow-ludzkosc-polecialaby-w-kosmos/ (dostęp: 19.04.2016)
[2] Borucki M, Wielcy zapomniani, Polacy, którzy zmienili świat, część 2, Muza SA, Warszawa 2016, s. 6-16
[3] Giza H. M, Naukowy heretyk Mikołaj Kopernik. URL: https://www.polskieradio.pl/8/405/Artykul/3225105,Naukowy-heretyk-Mikolaj-Kopernik (dostęp: 07.03.2011)
[4] Hermaszewski M, Ciężar Nieważkości, Opowieści pilota-kosmonauty, Universitas, Kraków 2009
[5] Kortko D. Pietraszewski M, Cena Nieważkości, Kulisy lotu Polaka w kosmos, Agora SA, Warszawa 2018
[6] Podkowicz P, Materiały z regolitu. URL: https://kosmonauta.net/2011/03/materialy-z-regolitu/ (dostęp: 18.03.2011)
[7] Encyklopedia PWN, Ciołkowski Konstantin E. URL: https://encyklopedia.pwn.pl/haslo/Ciolkowski-Konstantin-E;3886760.html
[8] Wikipedia, Apollo 17 URL: https://pl.wikipedia.org/wiki/Apollo_17 (ostatnia edycja: 04.12.2021, godz. 5:27)